Repertuar filmu "Cesarzowa" w Krakowie
Brak repertuaru dla
filmu
"Cesarzowa"
na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.
Czas trwania: 114 min.
Produkcja: Hongkong / Chiny , 2006
Premiera: 16 marca 2007
Dystrybutor filmu: Best Film
Reżyseria: Zhang Yimou
Obsada: Gong Li, Chow Yun-Fat, Jay Chou
Najnowszy film Zhanga Yimou, twórcy Hero i Domu latających sztyletów.
Cesarzowa to olśniewający wizualnie, epicki melodramat rozgrywający się w X-wiecznych Chinach.
Opowieść o rozpadającym się małżeństwie okrutnego Imperatora (Chow Yun-Fat) i jego tajemniczej żony (Gong Li), którzy wplątują się w gąszcz intryg i spisków. Imperator chce pozbyć się swojej małżonki i za pośrednictwem lekarza systematycznie rujnuje jej zdrowie. Prawo pałacowe zabrania Imperatorowej odmowy przyjmowania leków. Świadoma spisku, planuje krwawą zemstę
w trakcie zbliżającego się festiwalu chryzantemy. Do zamachu stanu namawia najbardziej ofiarnego z trójki swoich synów (Jay Chou).
Cesarzowa Zhanga Yimou zdominowała 26. edycję najważniejszych nagród filmowych przyznawanych w Hongkongu. Najdroższa produkcja chińskiej kinematografii otrzymała 14 nominacji, w tym najważniejsze: najlepszy film, reżyser, aktor i aktorka.
W rolach głównych wystąpiła najwybitniejsza para aktorów współczesnego, chińskiego kina: Gong Li i Chow Yun-Fat.
teskt: Kino Pod Baranami
Wasze opinie
Czegoś tu brakuje...
Osobiście lubię kino
azjatyckie ponieważ pozwala
oderwać się od standardów do
których przyzwyczaili nas
reżyserzy z Hollywood. Podobnie
jest w przypadku cesarzowej.
Jest tu historia z morałem, są
sceny walki charakterystyczne
dla kina daleko wschodniego,
jest też przepych pałacu
cesarskiego. Pomimo tego, że po
seansie czułem pewien niedosyt,
to muszę stwierdzić, że film
wywarł na mnie pozytywne
wrażenie i uważam, że jest to
pozycja obowiązkowa dla fanów
gatunku. 7/10
The Banquet 2
Niestety, jak na twórcę
Hero i Domu Latających Sztyletów
daję tylko 5 ze względu na
dorobek. Dlaczego? Otóż próba
wpychania szekspira w azjatycką
mentalność nie prowadzi do
niczego, podobnie było z filmem
The Banquet (ten jednakże broni
się swoim minimalizmem). Curse
Of The Golden Flower to tragedia
kiczu w którym ledno co dojrzeć
można Gong Li i guru kina Hong
Kongu Chow Yun Fata. Szkoda.
Cesarzowa 5/10
Bardzo mieszane uczucia. Z
jednej strony film doskonale
zrobiony - efekty, genialna
muzyka, niesamowite kostiumy.
Bardzo ciekawe pokazanie
kultury,która dla nas jest tak
odległa.
Film zrobiony z wielkim
rozmachem, ale czy to działa na
jego korzysc? Raczej nie. Uderza
ten "chiński" ogrom, przepych,
wydumane sceny, brak spójności.
Akcja momatami spada, sceny sie
powtarzaja.
Ale ogólnie film dość w
porządku. Można zobaczyć. Troche
inne kino, które chce na siłe
upodobnić sie do zachodniego.
tragiczny
film jest po prostu
tragiczny.
Kicz w najwyzszym wydaniu.
Bollywood albo i gorzej.
W dodatku cholernie
nieprzyjemny.
wyszlam z kina i zaluje ze
tam przyszlam.
chcialam zobaczyc cos
bardziej egzotycznego niz
amerykanskie kino - po prostu
DRAMAT!
Nie polecam nikomu.
Spodziewałem się więcej
Myślałem, że będzie
zapierał dech w piersiach. Że
niedostatki treści nadrobi
forma. I jakoś się zawiodłem.
Mimo iż oglądałem film na
zielonym nie poruszył mnie.
Jakieś to wszystko mogłobybyć
lepsze.
Jestem bardzo pozytywnie
zaskoczony!!!
Na film szedłem bez
przekonania, spodziewając się
kolejnej produkcji, gdzie
fajerwerki wizualne zupełnie
przesłonią jakąkolwiek treść. A
tu niespodzianka! Warstwa
wizualna, a owszem - przepiękna,
ale jest i treść! Konflikt
niemal szekspirowski
przedstawiony ciekawie, bez
sztampowego rozwiązania. Jak
najbardziej zachęcam!
A ja jestem jak najbardziej
na TAK
Wlasnie dla takich filmow
warto wybrac sie do kina
(zwlaszcza jak na sali jest
tylko 6 osob ;)). Film robi duze
wrazenie. Piekne wnetrza, stroje
i ludzie ... Mimo ze sama
historia jest - mozna by
powiedziec - dosc banalna, to
sam film bardzo fajnie sie
oglada.
wrazenia mieszane
- film - mozna by zec -
dwu czesciowy: 1. troche
szekspirowskie prowadzenie
fabuly - fajnie pokazana
historia wszystkich glownych
bohaterow bez odnoszenia sie do
jakichkolwiek retrospekcji czy
przynudnawych opowiesci - w
sumie bardzo spojny obraz tych
wszystkich intryg i
wytlumaczenie powodow
postepowania - za to mozna by
przyznac filmowi niezly plus...
druga czesc - krwawa masakra z
wykorzystaniem calkiem zmyslnych
sposobow odbierania sobie
zycia... - tez przyjemnie sie to
oglada, moim zdaniem zabraklo
tylko jakiejs poetyki takiej jak
w innych filmach z tego regionu
swiata... - ciagle tylko wnetrza
palacu cesarskiego...
podsumowujac - mozna obejrzec...
ale moim zdaniem bez
rewelacji...
piekno i precyzja
Wiesz Godlike, jeśli juz,
to nie 'course' ale 'curse'... A
sam film - aż trudno opisać!
Strona wizualna zapiera dech w
piersiach - wszystko jest tak
wysmakowane i dopracowane w
najmniejszym scczególe! Sceny
walki, choć tym razem ich mniej,
nie ustępują poprzednim filmom
Yimou, a finałowa bitwa po
prostu powalająca. Postaci
bardzo niejednoznaczne, dają
dużo do myślenia. Gong Li i Chow
Yun-Fat fascynują, ona niezwykła
urodą i subtelną grą, on -
okrucieństwem. Naprawdę
doskonały film!
czego można się było
spodziewać...
No właśnie, jak na PRC
produkcje, masa wszystkiego do
kwadratu, złoto wylewa się z
ekranu, najdroższy film w ich
produkcji. Efekt końcowy poza
kostiumami, dekoracją raczej
mizerny.
Totalna dłużyzna, dialogi,
intryga dla przeciętnego widza
będzie nie zrozumiała i nie
bardzo czytelna.
Jestem zawiedziony brakiem
muzyki, podkładu dźwiękowego
jaki był w poprzednich filmach
tego reżysera.
Ten przesyt kolorów, złota
męczy potwornie, i takie zresztą
było pewnie założenie reżysera,
to mu się udało skutecznie
uwydatnić - jedynie.
he
a czemu "the course of the
golden flower" przetłumaczył
jakiś lingwista jako "cesarzowa"
chyba sie to troche nie zgadza
czy tylko mi sie tak zdaje??
polecam
polecam ten film,
wspaniałe efeky specjalne. film
z z przesłaniem, zupełnie inny
niz te do jakich jestesmy
przyzwyczajeni. barwy, muzyka,
kostiumy Super! pod koniec
troche za duzo krwi w scenach
walki ale tak musiało byc.
zachecam do obejrzenia
Patetyczny, ciężki, bez
oddechu...niestety
Dramat władzy rozegrany w
teatralnej scenerii. Patos,
intryga jak z brazylijskiego
serialu, cieżko się to ogląda...
"Zawieście czerwone
latarnie" - to był film
znakomity, "Hero" i "Cesarzowa"
nie dorównują mu nawet w
połowie.
Cudowny film !!!
Cudowny film, piękna
muzyka, scenografia, wspaniałe
efekty specjalne. W pełni oddany
duch tamtych czasów i pozycja
kobiety na dworze. Dobrze że nie
jest to produkcja
amerykańska.