Profile: alemis
Films comments:
dobry czy zły?
oglądanie tego filmu to wg
mnie strata czasu.a szkoda.
natomiast gdyby tak pociac i
zmontowac niektore sceny to
mozna byloby stworzyc z tego
bardzo fajny teledysk.
polecam!
nie wydaje mi sie aby
zapowiedzi tego filmu byly
trafne.:)<-smieje sie z
tego jak jestem pewna swej
nieomylnosci:). wg mnie Chinaski
nie jest osoba, ktora kazdy
mezczyzna chcialby byc. i tez
nie wydaje mi sie, zeby byl tak
wielbiony przez kobiety. rowniez
nie pasuje mi okreslenie, ze
patrzy na siebie przez rozowe
okulary.no i pije duzo i wyglada
na niedomytego. a mimo to jest
postacia jak najbardziej
interesujaca i godna podziwu wg
mnie. ja mu zazdroszcze odwagi.
bo jest osoba, ktora NIE IDZIE
NA ZADNE KOMPROMISY ZE SWIATEM.
film wg mnie BARDZO DOBRY i
zmuszajacy do myslenia nie tylko
nad glownym bohaterem ale i jego
zwiazkiem. a do tego wszystkiego
jeszcze ogladajac go mozna sie
prawdziwie posmiac. i to jest
wlasnie niesamowite.
jeszcze raz do zydwuzzhere:)
pozwol, ze zacytuje:
"Zrozumcie, moi mili, że Wasze
ukochane "Miasto Gniewu" jest
jednym z najbanalniejszych
filmów, jakie przyszło ludzkości
oglądać." tak napisales. czy
moglbys podac jeden lub dwa
filmy, ktore zaliczylbys jeszcze
do najbanalniejszych filmow
jakie przyszlo nam zobaczyc?tak
dla mnie. moze mnie przekonasz,
ze myle sie co do tego
filmu!
do zydwuzzhere:)
nie rozumiem zbytnio jak
mozna uwazac cos za fenomenalne
jesli sie tego nie poznalo. mam
dla ciebie pewna rade.:) nigdy
nie nastawiaj sie na nic. nigdy
nikt nie stworzy filmu, ktory
moglby byc rownie wspanialy jak
to co tworzy nasza wyobraznia.
dlatego jesli wyobrazisz sobie
jak film moglby wygladac tylko i
wylacznie na podstawie jego
zapowiedzi, nie dziw sie, ze
potem mozesz czuc sie albo
zawiedziony albo niespodziewanie
zachwycony. chodz na filmy z
zaciekawieniem i otwartym
umyslem. to taka malutka rada.
:)
jestem na tak
kiedy cos ci sie podoba
ale nie potrafisz okreslic
dlaczego to czy nie jest w tym
czyms cos magicznego?dla mnie
taki jest Broken Flowers.
oczywiscie moglabym sprobowac
okreslic dlaczego warto go
zobaczyc ale w tym przypadku
slowa za malo znacza. trzeba to
poczuc. a Bill Murray moim
zdaniem jest glowna przyczyna
sukcesu Jarmuscha. wsrod
wszystkich jego filmow Broken
Flowers jest u mnie teraz na
pierwszym miejscu!
p.s.
i o ile dobrze pamietam to
nie bialy amerykanin rozbroil
bron Irakijczyka ale jego wlasna
corka kupila slepaki. czy sie
myle?
polecam bardziej niz bardzo!
moge zapewnic, ze NIE JEST
to typowy film
amerykanski!!gdyby byl zgineloby
kilka osob, ktore nie zginely i
z pewnoscia calkiem inne osoby
stalyby sie mordercami.
pokusilabym sie nawet o
przypuszczenie, ze autorzy
potrafili zabawic sie naszymi
uczuciami korzystajac z naszej
znajomosci "typowych filmow
amerykanskich". budowali
napiecie opierajac sie na
zalozeniu, ze juz takie cos
widzielismy a co za tym idzie -
wiemy jak sie to skonczy. i
potem zagrali na nas zmieniajac
calkiem rozwoj sytuacji. kiedys
Hitchcock pewnemu dziennikarzowi
opowiedzial podobnie zbudowana
anegdote o niezaspokojonej
mezatce. lubie takie
konstrukcje. w Crashu podobalo
mi sie tez to, ze te zaskoczenia
wystepowaly w czasie trwania
filmu a nie na jego koncu.
ktores z was zarzucilo, ze
jest to film nazbyt
moralizatorski. kiedy? w ktorym
miejscu?
dialogi w tym filmie, moim
zdaniem, maja wprowadzic w
zdarzenia, ktorych jestesmy
swiadkami. natomiast moralu
szukalabym w czynach a nie w
slowach. moim zdaniem to nie
jest film o postawach, tylko o
uczuciach..o sile emocji, ktora
popycha do dzialania w pewien
okreslony sposob.
spodobalo mi sie tez to,
ze zly czlowiek nie jest zly w
kazdej sytuacji a dobry czasem
nie jest zdolny uniknac
popelniania zla.
no i sandra bullock
pozytywnie mnie zaskoczyla.
odczulam jej zlosc. mialam
uczucie ze jej postac jest
bardzo nieprzyjemna mimo ze do
aktorki czuje wielka sympatie.
nie bylabym soba gdybym
nie wypowiedziala sie na jeszcze
jeden temat. wzruszanie jest jak
najbardziej pozytywna sprawa bo
zwiazane jest z przejmowaniem
sie uczuciami innych a nawet
wczuwaniem sie w ich sytuacje a
niekiedy tez ze znalezieniem
analogii w swoim zyciu. nie
wstydzmy sie wiec wzruszen. a
ci, ktorzy potrafia to nam
"zrobic" moga byc z siebie dumni
bo udalo im sie dotknac naszych
emocji.
bardzo fajny!
:) nie moge sie nie usmiechac jak wspominam ten film. moze dlatego ze pasuje tak bardzo do tego co sie wydarza w moim zyciu. moje zycie jest zwyczajnie szalone.:))