kino.krakow.pl
Profile

Profile: malik

Films comments:

Sherlock Holmes malik, 10. marca 2010 godz. 13:59

Film fajnie się oglądało, ale nie do końca podobał mi się, Ciężko jest mi jednoznacznie powiedzieć czemu, może przez to że w tym filmie trochę reżyser odszedł od postaci Sherloka jaka jest przedstawiana w literaturze. 6 / 10

Avatar 3D malik, 15. lutego 2010 godz. 21:01

Chyba zapomniałem napisać kilka słów o tym filmie, który jak dla mnie wydaje się być czymś tak zupełnie nierealnie pięknym, że po seansie długo jeszcze żałowałem że żyć muszę w naszym szarym świecie, ale chyba taki efekt był zamierzony :-) Chyba najbardziej komentowalny film jak widzę. 10 / 10

2012 malik, 26. grudnia 2009 godz. 21:35

Jak zwykle staram się coś więcej o filmie napisać, to teraz tylko powiem; fajne efekty. 5 / 10

Paranormal Activity malik, 22. listopada 2009 godz. 00:28

Z tego co kojarzę to zapowiadali go jako najbardziej straszny film wszechczasów. Nie była to niestety prawda. Nie przestraszyłem się nawet jeden jedyny raz. To już wolę filmy gdzie jest jakaś muzyka i nawet to "bach" które podrywa widza z fotelu, niż zupełnie mdłe, bezbawne sceny. Cały film mógłby się zawrzeć w 3 minutach filmiku na youtube, i nikt nie zauważyłby rożnicy. Zmarnowałem 1,5 godziny mojego życia i kasę na piwo. 2 / 10

Gamer malik, 17. listopada 2009 godz. 00:35

To już było. Tylko że przedstawione w scenerii z przed kilku tysięcy lat. Nawet obsada podobna. Tak, chodzi o Gladiatora. I małą część Surogatów. Nie podobało mi się, mimo że w miłym towarzystwie oglądałem. Raczej nie polecam. 4 / 10

District 9 malik, 17. listopada 2009 godz. 00:32

Nie wiem czym się tu zachwycać. To nie jest dobry film, jest to raczej wycinek z dłuższej historii która mogła być opowiedziana w przyzwoity sposób, oczywiście zajmując jakieś 25% całości, a nie tak jak tu, na siłę rozciągnięty. Aż żal komentować. Dobrze że towarzystwo, w jakim widziałem ten film było fajne, bo przynajmniej się nie nudziłem. 3 / 10

Surrogates malik, 1. października 2009 godz. 00:13

Film trochę przypomina mi koncepcję "I, Robot", który może nie pokazuje tej samej treści, ale podobne niebezpieczeństwa wynikające z brakiem kontroli nad postępem. Ogólnie rzecz ujmując, fajny klimat filmu, kto wie, może kiedyś choć namiastkę z niego odczujemy w rzeczywistości, ale na pewno nie na taką skalę. Po obejrzeniu tego filmu na język ciśnie się "nigdy nie wiesz kto siedzi po drugiej stronie" ;). Co do kwestii technicznej, nie wiem co napisać o grze aktorskiej, bo z jednej strony byla dość drętwa, a z drugiej miała pokazywać w wiekszości tylko roboty. Taki galimatias się robi. Treść bardzo zakręcona, nie wiadomo o co chodzi. Ciężko jest załapać jeden właściwy trop, ale krok po kroku można złapać sedno. Zakończenie standardowe. Filmy tego typu poprostu inaczej kończyć się nie mogą. Zwłaszcza z Willisem w roli głównej (dlatego właśnie w filmie "Titanic" go nie zobaczyliśmy ;) ). Polecam tym, którzy lubią s-f. 7 / 10

Enen malik, 9. września 2009 godz. 19:21

Mimo, iż nie jest to film wardkiej akcji, to jednak nie sposób się przy nim nudzić. Jak na polską produkcję, uważam że jest to film na poziomie, choć trochę można poddawać w wątpliwość to, że Grot tak nagle zainteresował się pacjentem, że tyle dla niego poświęcił, choć nie wątpię w to, że stanowił dla niego pewną zagadkę, wyzwanie, tak że to mogło go motywować do działania. Pod koniec filmu zupełny zwrot może nie tyle akcji, co postrzegania tytułowego bohatera przez widza. Film powinien trwać pięć minut dłużej, gdyż pozostawia niedokończoną pewną sytuację, wychodząc z kina zastanawiasz się co mogło się poźniej dziać, ale jak wiadomo był to zamierzony efekt. Szycowi chyba jeszcze włoski po "Wojnie Polsko Ruskiej" nie odrosły, ale ta perułka wyglądała dość żenująco. Bardzo fajna, klimatyczna muzyka. Film szczerze polecam. 8 / 10

Final Destination malik, 9. września 2009 godz. 01:32

Nie wiem czy byliśmy na tym samym filmie, bo mi ewidentnie nie przypadł do gustu. Przewidywalny masakrycznie, juz nie chce tego pisać, ale i TAK KAŻDY WIE JAK TO SIĘ SKOŃCZY! Super efekty 3D? a ileż to ich było? 5? 6? i za to liczą sobie za bilet drugie tyle co normalnie? Porażka.Akcja trochę odbiega od poprzednich części, chyba że mnie pamięć myli i poprzednio bohater mial wizje za kazdym razem jak ktoś zginie? Zaskoczyło mnie to, jak szybko sami, tylko przy pomocy google, domyślili się bohaterowie o co chodzi w tej grze, wydaje się to mało wiarygodne. Zdecydowanie najgorsza część serii, na siłę wzbogacana krwią, i innymi scenami dość drastycznymi. I dodam jeszcze, bo dawno mi się już to nie zdarzyło, proszę Państwa, wchodząc na salę, telefony wyłączamy lub wyciszamy! A tu jak oglądałem, to jakiś koleś dość że na full dzwonek, to jeszcze odebrał i rozmawiał ponad minutę, no apokalipsa! Za całokształt, 4 / 10

Largo Winch malik, 4. września 2009 godz. 23:46

Generalnie film mi się podobał, choć od samego początku wiedziałem kto jest ten "zły", i choć kilka razy akcja zbiła mnie z tropu, to jednak pierwsze wrażenie było słuszne. Bardzo spodobała mi się zawadjacza postawa Largo, może nie pasująca za bardzo do wizji Bonda, ale coś z Bourne'a chyba w sobie miał :) Fajna, dynamiczna muzyka. Co do obsady, to można było lepiej wybrać, ale było ok :-) Niezrozumiały dla mnie tylko motyw z przejęciem wzajemnym korporacji, bo to przecież nie jest tak że coś ktoś komuś kradnie, tylko płaci (często powyżej kursu giełdowego akcjii). Polecam szczerze 8 / 10

The Hangover malik, 1. września 2009 godz. 22:22

Nie byłbym taki hojny w rozdawaniu super pozytywnych opini na temat tgo filmu. Oglądałem go tydzień temu, i jak zwykle myślałem że jezcze tego samego wieczoru wyrażę swoją opinię na jego temat, jednak w tym filmie nie ma za bardzo czego opisywać. Jest to typowy amerykański zabijacz czasu, bez żadnego przesłania którego niektórzy próbują się dopatrywać. Generalnie wystrczylo zobaczyć trailer tego filmu i dać sobie spokój z resztą. Jedyne co mi się podobało to motyw tygrysa w klozecie ;) Ogolnie 5 / 10

Terminator Salvation malik, 19. lipca 2009 godz. 15:58

Jak tylko zobaczyłem jakiś czas temu trailer tego filmu, to ucieszyłem się z kolejnej części, ale jednak było to związane widocznie ze wspomnieniem na części poprzednie, gdyż tu prócz efektów specjalnych, do których przyzwyczaiło nas już kino amerykańskie, nie dostajemy zbyt wiele. Sporo niedociągnięć, ale cóż na to możemy poradzić? Nie wiem czy warto, ja byłem. 4 / 10

Wojna polsko-ruska malik, 11. czerwca 2009 godz. 01:52

Jestem świeżo po seansie. Czytałem kilka opini o tym filmie więc najpierw się do nich ustosunkuję. Ja również w tym filmie widziałem zbyt dużo chociażby wulgaryzmów, czy polskie kino nie może się już bez nich obejść? I te "mongolskie dialogi" - to jest wręcz odpychające. Ja rozumiem że ten film jest ekranizacją książki, panują opinie że żeby go zrozumieć trzeba najpierw ją przeczytać, ale ja jako konsument i kinomaniak nie chce czytać książki tylko po to żeby zrozumieć film! Surrealizm? Ok, znam to pojęcie, ale nijak się ma do tej pozycji. Proszę zapamiętać że nie wszystko co ciężko zrozumieć można określać tym terminem. Co do samego filmu, stwierdzam z pełną odpowiedzialnością że jest on o niczym. Lekkie zaglębienie się w problem narkotykow, ale wątpie żeby kogkolwiek on od nich odciągnął. Szyc fajnie wyglądał jako łysy dresik, ale nawet ta postać nie była "swojska" bo który dresik zna pojęcie "mowa artykuowana"? Przesada na maksa.Aż szkoda słów. Dobrze że miałem gg w telefonie bo czas jakoś leciał. Chcę jednocześnie zapewnić że znam się trochę na dobrze zrobionym filmie i stwierdzam że ten taki nie był. Może książka była lepsza? Moż trzeba było ją najpierw przeczytać? Tego nigdy się nie dowiem, bo z daleka będę omijał Masłowską. Za Boryska, 2 / 10

Gran Torino malik, 8. czerwca 2009 godz. 15:01

Może jakiś dziwnyjestem, ale jak dla mnie film był dość mdły, nie działo się w nim prawie nic, całość akcji sprowadzając do tego samochodu (bo gdyby nie udaremnil kradzieży nie było by całej historii). Nie wiem, bo podobało mi sie to jak C.E. grał rolę starego tetryka, przychodziło mu to z dużą łatwością :-) Ale film to całkowita średniawka. 4 / 10

The Ghosts of Girlfriends Past malik, 4. czerwca 2009 godz. 07:38

Film może nie był jakąś ambitną produkcją, ale mimo tego że od samego początku wiadomo było jak się skończy, to oglądało się go bardzo przyjemnie :-) Wydaje mi się że to przez ukazanie takiego ważkiego podejścia Connora do świata, które przynajmniej ja również znam. W głębi duszy każdy chce kochać i być kochanym, taki morał tego filmu. Motyw z tortem rewelacyjny, jak i również wujaszek "wymiata" Świetnie wybrać się w parach lub ze znajomymi, zwlaszcza w środe do Cinema :D 8 / 10

Angels & Demons malik, 27. maja 2009 godz. 13:41

Film nie jest zly, trzeba to przyznac, lecz uwazam ze moglby być lepszy. Nie podobało mi się bardzo nawiązanie do naszego Papieża, wydało mi się to conajmniej niesmaczne. Oprócz tego denerwowało mnie ciągłe używanie słowa "tajemna" w różnego rodzaju konstrukcjach, wiem że miało to zrobić taki właśnie klimat, lecz wyszło troche kiczowato. Kiedy amerykanie zrozumieją, że nie trzeba pchać do każdej superprodukcji w każdej scenie, chóru. Wiem wiem, klimat, ale moim zdaniem za dużo tego klimatu. Co do pozytywów, dość wartka akcja, troszkę jednak przynudzala przy 2 i 3 żywiole, później scenariusz manipuluje widzem dając mu pozory tego że już rozwikłał zagadkę, a tu bach, zmiana o 180 stopni, bardzo mi się to podobało. Czy Landgon jest gejem? taka urocza pani z nim ciągle przebywa a on nawet nie zareaguje ;) Reasumując, film ok, jakieś 7,5 / 10

30 Days of Night malik, 6. maja 2009 godz. 01:28

Nie ma to jak zobaczyć w kinie coś co przedstawia się jako premierę, a w azejberdżanie można kupić to już na dvd! To jesli chodzi o dystrybucje. Co do filmu, powiem szczerze, że jest to jeden z gorszych " horrorów " jakie widzialem w moim pięknym życiu. Akcja nie trzyma się kupy, całkowity brak powiązania czasowego, ludzie tam prawie nie jedząc żyją kilka tygodni, nie mówiąc już o chłodzie, brrrr.... Już jako zapowiedź wydało mi się denne to że widzę kolejny film o wampirach, jak widać pierwsze wrażenie było słuszne. Nie polecam nikomu. 2 / 10`

Slumdog Millionaire malik, 19. kwietnia 2009 godz. 22:28

Podczas oglądania tego filmu nawet przez chwilę nie przyszło mi na myśl analizowanie czy jest to bajeczka czy może też na faktach oparte, tak wiec uważam że fabuła wciąga i nie zmusza do zadawania zbędnych pytań. Wszystko trzyma się kupy, i to mi się właśnie podoba. Historia Malika dodatkowo jest mi bliska ze wzgędu na... no chyba wiadomo :-) Ja śmiało polecam, choć dość późno się na niego wybrałem, ale może kogoś moja opinia przekona, WARTO! 8 / 10

Blindness malik, 25. marca 2009 godz. 21:15

Nie można się nie zgodzić zarówno z samym opisem, jak i z moim poprzednikiem! Rewelacyjne przedstawienie tej historii, dawno nie widziałem filmu gdzie jeden bohater doświadcza tylu sytuacji, które w widzu wzbudzają tak niesamowicie różne uczucia, od strachu, zdziwienia, poprzez odrazę aż do nadziei! Każdy powinien ten film zobaczyć moim zdaniem :-) 9 / 10

Twilight malik, 13. lutego 2009 godz. 21:39

Takie wielkie WoW miało być, same posytywy wszędzie dało się słyszeć, a tak na prawdę ten film (i zapewne książka) jest totalną porażką. Rozumiem że chciano przedstawić historię dobrego wampira który się zakochał, ale to było tak sztuczne, zwłaszcza jak podchodzil do głównej bohaterki i mówił "nie pytaj bo i tak Ci nie powiem i odejdź ode mnie bo pożałujesz" - normalnie jak w teatrze telewizji.. Owszem, pomyślałem że fajnie by było mieć takie zdolnośći (zachowując swoje człowieczeństwo:) ale po to do kina iść? To już wole sobie zobaczyć Tajemnice Smallville, również fantastyka, ale przynajmniej jakoś trzyma sie kupy. 4 / 10

Ile waży koń trojański? malik, 2. lutego 2009 godz. 22:08

A moim zdaniem nie było tak kiepsko jak niktórzy twierdzą. Oglądało się dość przyjemnie, i mimo że film bazuje koncepcja na "Peggy Sue wyszła za mąż" to ja cieszę się że nie było to w stylu testosteronu czy podobnego. Fajne żarty, dla kogoś kto PRL zna tylko z opowieści śmieszne, dla tych którzy w nim żyli pewnie trosze na wspomnienia poszło :-), Polecam, zwlaszcza w parach. 7 / 10

Transporter 3 malik, 24. stycznia 2009 godz. 21:47

Ja na samym początku może wyrażę opinie na temat całej koncepcji wszytskich trzech części: nie rozumiem ich. Koniec opini. Dlaczego nie rozumiem? Ok, trzeba coś przewieźć z miejsca na miejsce, ale ta kobietka mogła być równie dobrze przewieziona trabantem przez jednego z pracowników tego złego. Po co robić szopkę taką jak na filmie? Wiem że bez tego ciężko było by stworzyć idee tego obrazu, ale wydaje mi sie to poprostu zbyt naciagane. Co do samej czesci nr 3. wydaje mi sie w sam raz dla jakiegoś popkornożercy, mnie irytowalo to że akcje starano się napędzać zwrotami szybkimi kamery oraz ewidentynym komputerowym przyśpieszaniu nagranego wolniej materiału. Jest jeszcze kilka niedociągnięć, ale idąc na ten film nie spodziewałem się dużo, przynajmniej się nie zawiodłem :-) Jak dla mnie średniawka, 5 / 10

Transporter 3 malik, 24. stycznia 2009 godz. 21:47

Ja na samym początku może wyrażę opinie na temat całej koncepcji wszytskich trzech części: nie rozumiem ich. Koniec opini. Dlaczego nie rozumiem? Ok, trzeba coś przewieźć z miejsca na miejsce, ale ta kobietka mogła być równie dobrze przewieziona trabantem przez jednego z pracowników tego złego. Po co robić szopkę taką jak na filmie? Wiem że bez tego ciężko było by stworzyć idee tego obrazu, ale wydaje mi sie to poprostu zbyt naciagane. Co do samej czesci nr 3. wydaje mi sie w sam raz dla jakiegoś popkornożercy, mnie irytowalo to że akcje starano się napędzać zwrotami szybkimi kamery oraz ewidentynym komputerowym przyśpieszaniu nagranego wolniej materiału. Jest jeszcze kilka niedociągnięć, ale idąc na ten film nie spodziewałem się dużo, przynajmniej się nie zawiodłem :-) Jak dla mnie średniawka, 5 / 10

The Curious Case of Benjamin Button malik, 21. stycznia 2009 godz. 12:27

Po pierwsze przyznam się od razu, że nie lubię Brada Pitta wcale, lecz w tym filmi spisal się na 5.0 :-) Bardzo fajny film, swietny klimat, aż czuje się ten powiew młodości głównego bohatera, w chwili gdy wszyscy inni się już starzeją. Nie lubie też filmow-pamiętników, wydaje mi sie ze lepiej by to wyszlo jakby zrobili go w koncepcji tradycyjnej. Zakończenie rozczarowuje, nie przez to że jest złe, a przez to że każdy chyba który ogląda ten film wyobraża siebie w roli glownej, i chcialby żeby skończyło sie typowym happy endem :)
Warto polecić każdej osobie. 9 / 10

Madagascar: Escape 2 Africa malik, 10. stycznia 2009 godz. 20:19

Ja porównywać tych dwóch części nie zamierzam :-) Oglądało się przyjemnie, bo i w miłym towarzystwie :-) Można by rzec, że już w moim wieku się bajek nie ogląda, ale jakoś mi się podobało. A pingwiny to wymiatają najbardziej, szacunek :-) 7 / 10

The Day the Earth Stood Still malik, 8. stycznia 2009 godz. 22:43

Film się bardzo fajnie zapowiadał, na prawdę można było jakoś inaczej napisać scenariusz żeby to miało ręce i nogi, niestety takie zmaszczenie rozwinięcia i końcówki wydaje się wołać o pomstę do nieba! Podobała mi sie gra głownych bohaterów, ale cóż poradzić skoro tak miali w scenariuszu. Filmu jako takiego nie polecam, jest kilka innych lepszych obecnie czy w ciagu najbliższego czasu wkinach. 4 / 10

Righteous Kill malik, 2. stycznia 2009 godz. 23:14

Fajny klimat. Super obsada. Niezly scenariusz. W sumie można by powiedzieć że to musi być "hit" - jednak nie do końca tak było. Nie wiem jak reszta, ale ja dość szybko załapałem o co chodzi w filmie i jakie jest jego sedno, choć to może przez to że wydawało mi się to zbyt proste, to czym karmił nas reżyser od samego początku. Jak wiadomo nie była to pierwsza próba zrobienia filmu o kimś z policji który stara się wyplenić złych typków którzy uniknęli kary przed sądem,. uważam jednak że była to jedna z lepszych opowieści. Śmiało 7 / 10

Yes Man malik, 30. grudnia 2008 godz. 23:54

...i jak się tu nie zgodzić z opiniami poprzedników? :-) Świetna komedia, świetna głowna rola, fajne przesłanie filmu, świetne gagi i sytuacje :-) A Babcia i jej sztuczna szczęka to chyba najlepszy motyw w tym filmie! :-D Polecam, zwłaszcza wybrać się we dwoje. 8 / 10

My Best Friend's Girl malik, 19. grudnia 2008 godz. 01:07

Moze to nie jest film najwyzszych lotow, fakt. Ale jest rozbrajajaco smieszny :-) w sam raz na wieczor z przyjaciolmi. Scenariusz troche oklepany, ale jak wiadomo i takie filmy potrafia rozbawic do lez:) Mi najbardziej podobal sie motyw z ryba na weselu :-) W swojej kategorii, jeden z lepszych filmow jakie widzialem, polecam. 8 / 10

Mirrors malik, 17. grudnia 2008 godz. 18:36

Mi sie podobal. I to bardzo. Jak na horror, gdzie zwykle albo sie nudze, albo smieje, albo zawsze wiem co sie stanie, tak tutaj te sytuacje prawie nie mialy miejsca. I nareszcie dosc logiczna fabula, a nie ze cos tam ble ble ble. Polecic ten film mozna smialo kazdemu, ale chyba nie dziewczynom, bo one jednak sa troche za wrazliwe jak na takie filmy :-) 8 / 10

Saw V malik, 4. grudnia 2008 godz. 19:24

Idac na ten film od samego poczatku nie spodziewalem sie zbyt wiele, wiec przynajmniej sie nie zawiodlem. Nie rozumiem czemu tak wazne bylo dla Pilarza to zeby te nowe 5 osob uczestniczylo w grze, nie wspominajac juz nawet o tym, ze te osoby to chyba jakies barany musialy byc, bo kazde zadanie dalo sie wykonac bez narazania zycia, ale coz poradzic jak scenariusz musi byc a nie ma odpowiednich osob by go napisaly.. Zakonczenie ok, 4 / 10

Quantum of Solace malik, 4. grudnia 2008 godz. 19:20

Ja sie nie zgadzam z opianiemi potepiajacymi kreacje najnowszego agenta, wrecz przeciwnie, jestem zdania ze jest jedna z lepszych czesci jakie powstaly, a to dlatego ze odcieto sie od wszelkiego kiczu jaki bym zawarty w calej serii, a w zamian dolozyli niesamowity dynamizm i swietny klimat. Moim zdaniem jest lepszy nawet niz Cassino Royal, poniewaz tam przez pol filmu tak sie nudzilem, choc rowniez lubie sobie w pokera zagrac, ale jednak nie pasowalo mi to do filmu o Agencie 007

Świadectwo malik, 17. października 2008 godz. 23:51

Ten film powinno się puszczać w niedzielę po południu na pierwszym kanale telewizji publicznej, a nie w kinach! Fakt, może i pokazuje KOLEJNE spojrzenie na pontyfikat Jana Pawła II ale uważam że nie powinno się z tego robić takich komercyjnych gniotów, a przecież właśnie dla mocherów i uczniów w szkołach ten film powstał. Ciekawe ile Dziwisz dostał kasy za ten "film" :-/ 1,5 / 10

Sweeney Todd: The Demon Barber of Fleet Street malik, 5. września 2008 godz. 22:43

Potwierdzam wypowiedzi większośći, film super - nawet mi mimo że nie lubie za bardzo muzycznych filmów, podobał się bardzo :) ten klimat, historia, Johny, poprostu super. uważam że każdy powinien zobaczyć ten film, na pewno się spodoba, czasem rozbawi, czasem zszokuje, ale na pewno całościowo się spodoba :-) 8 / 10

[Rec] malik, 10. sierpnia 2008 godz. 22:03

Ok. Powiem, że film na pewno jest jakiś, choć gdy powiedziano mi że zobaczę film który zeschizuje mnie na maksa i zaskoczy każdym kolejnym wątkiem, spodziewałem się więcej. Zarówno prowadzenie kamery, jak i sposób zapowiedzenia tego filmu przypomina mi The Blair Witch Project, z tym że na nim zasnąłem, a Rec faktycznie był jakiś, jak już wspomniałem. Niestety jednak nie zaskakiwał, co lubie w filmach, a jedynie nieraz straszył widza, i to raczej nie przez nastrój, a przez "boooo!!!". Niedopracowany motyw z tym wirusem, czy co to dokładnie było, od razu można było się domyślić że pies zapoczątkował wśród lokatorów epidemię. Ten film również potwierdza tezę, że ostatnio produkuje się filmy gdzie człowiek boi się jakiś wirusów, epidemii, zauważyliście że już nie robi sie nic o asteroidach albo wojnach atomowych?:) Bardzo podobała mi się kreacja pani dziennikarki (mniam) i motyw wplątania w to kościoła (akysz!). Ostatnią rzeczą jaka nie przypadła mi do gustu, to to że jest włoskiej produkcji, w sumie nic do nich nie mam, ale oni się nadają raczej do telenoweli niż do robienia hgorrorów, ale cóż poradzić ;) Ogólnie trzeba jednak film polecić, myśle że niejedna panna będzie się ochoczo wtulać w męskie ramię oglądając to filmidło :) Ocena 7 / 10

Indiana Jones and the Kingdom of the Crystal Skull malik, 13. lipca 2008 godz. 16:34

Fajne efekty, owszem... ale poza tym nic nie wnosi nowego do przedstawianej postaci Henrego J. chyba że jedynie to że jest ojcem, ale tego domyśliłem się w ciągu pierwszych 3 minut występowania na ekranie Juniora. Zdenerowowało mnie niemiłosiernie to w jaki sposób Henry i ta jego przyszła żona wrócili do siebie po 20 latach, tak jakby to była weekendowa kłótnia. Generalnie to uważam że Indiana Jones nie jest postacią typu James Bond, która jest ponadczasowa i można produkować dobre filmy kolejny, kolejny i kolejny raz.. Ale zobaczyłem, cóż, szkoda tylko że dałem się namówić, a nie poszedłem na co innego.. Moja subiektywna ocena to 3 / 10

Youth Without Youth malik, 7. lipca 2008 godz. 17:10

Nie zgodzę się z Olą, a przynajmniej nie na całej lini, pomysł na film był moim zdaniem bardzo dobry i początkowo sama historia bardzo ładnie się rozwijała. W momencie gdy w grę wchodzi wcielenie pradawnych istot w postaci młodej kobiety, myślałem że to jakieś eklektyczne połączenie dwóch różnych pomysłów, ale później można odszukać jakieś korelacje między nimi. Film bardzo fajnie się kończy, podoba mi się to przede wszystkim dlatego, że nie zaprzeczy temu wszystkiemu co istnieje na prawdę, a jednak pokazuje dzieje kogoś kto dotykając książki wie co w niej jest :-) Tyle jeśli chodzi o pozytywne strony filmu. Poza tym, film był jednak zbyt statyczny i nie miał motywu przewodniego. Zupełnie nie rozumiem AlterEga, po co występowało, czemu było widziane przez ukochaną głównego bohatera? Gra aktorska była na bardzo średnim poziomie, z trudem można było się doszukać jakiś bardziej wysublimowanych emocji czy przeżyć. Reasumując, film nie poraża, ale też nie przeraża - myśle że prawdziwy kinomaniak powinien go zobaczyć, ale zjadacze popcornu niech lepiej go omijają szerokim łukiem :-) Ocena 6 / 10

Superhero Movie malik, 2. lipca 2008 godz. 13:02

Czy ja wiem czy ten film taki genialny? może to że aż tak bardzo za parodiami nie przepadam, rzutował troszkę na sposób oglądania tego filmu, ale trzeba przyznać że momentami był śmieszny :-) Myślę że dla przeciętnego widza film się spodoba na pewno, dla mnie taka średniawka powiedzmy :-) ocena to 5 / 10

Street Kings malik, 30. czerwca 2008 godz. 11:50

Od razu powiem, że najbardziej w tym filmie podobał mi się samochód głównego bohatera :-) Ogólnie powiedziawszy to ten film jest o niczym. Zły glina i gorszy glina, na tle tego gorszego (i jego zespołu) ten zły wygląda jakby był tym dobrym. Wyżywa się na przestępcach chcąc jakoś przeboleć śmierć żony (bleee). Gruba kasa, jakieś donosy, strzelaniny.. Ten film jest (wiem powtarzam się) o niczym i nie wiem czy wart był tych zapewne milionów dolarów wydanych na produkcję. Jak na mój gust, nie zasługuje na to żeby na niego pieniądze wydawać, ocena 3 / 10

Nie kłam, kochanie malik, 28. czerwca 2008 godz. 20:05

Opini już trochę jest, ale skoro film dalej jest wyświetlany (o dziwo) to i jak dodam kilka słów :-) Otóż, film fajnie się zapowiada, chyba widziałem gdzieś podobny początek w amerykańskim filmie. Wstęp fajny jak wspomniałem, ale cała reszta już czysto "polskoromantycznokomediowa" czyli wszystko się fajnie układa, aż kobieta dowaiduje się czegoś co prawie burzy związek, ale i tak wszytsko się wyjąsnia, happy end. Dłużył mi się troszkę ten film, trzeba to przyznać. Dobór aktorów średni, znaczy się Adamczyk nie sprawdził się w roli love boy'a. Żmuda mhmmm.... to była gradka dla nas panowie :-) Ogólnie film można zobaczyć jeśli nie ma już się zupełnie siły na jakieś bardziej ambitne dzieła, najlepiej we dwójkę. Aha, i denerwuje mnie to ze na tych filmach zakochują się w sobie w ciągu 3-4 dni. Nie mówię że to niemożliwe, bo sam się zakochałem teraz w podobnym czasie, ale w filmach to przesadzają z tym troszkę :-) Ocena za całokształt 4,5 / 10

21 malik, 8. czerwca 2008 godz. 20:22

Po pierwsze powiem, że lubie filmy o geniuszach :) ten nie należał do wyjątków, choć trochę brakowało mi tego, że nie pokazali tego jego geniuszu w bardziej wysublimowany sposób, bo w sumie tylko scena w sklepie z garniturami! no ale ok, pomińmy to. fajnie film zrobiony, choć przez 5 minut dane mi było się nudzić. sam nie wiem co powiedzieć o zakończeniu, bo z jednej strony spodobało mi się to "zszokowanie rektora" a z drugiej, to lipka że nic z tej kasy nie poszło dla głównych bohaterów. Sam jestem studentem, i wiem jak kasa potrzebna ;). Ogólnie film polecę każdemu, bo myślę że warto, ocena 8 / 10

Into the Wild malik, 24. maja 2008 godz. 21:55

Nie mogę się nie zgodzić z opiniemi o pięknie tego filmu. Jest bardzo fajnie zrobiony, mimo ponad 2 godzin nie można się nudzić. Bardzo dobrze pokazuje to że jeśli człowiek chce być szczęśliwy to nie musi za wszelką cenę podążać za społeczeństwem i karierą. Ja sam nie raz miewałem myśli by zrobić coś podobnego, tylko że moim celem była by Indonezja :-) Szkoda tylko że nie mam na tyle odwagi by żucić moje uporządkowane życie, dla przygody. Ten film nie jest tylko historią podróży na alaskę, ale jest również historią wszystkich ludzi których Superpodróżnik spotykał na swojej drodze, których zarażał miłością do życia - samo to zasługuje w tym filmie już na wyróżnienie! Do tego piękna dzicz, piękne krajobrazy. Mimo iż nie jestem zwolennikiem happyendów, to jednak pozostaje mały żal za to w jaki sposób się film skończył, i choć wiem że tak było na prawdę, szkoda ze tej historii nie mógł opowiedzieć sam bohater. Choć z drugiej strony nie wyobrażam sobie, żeby po powrocie poszedł na prawo, został adwokatem i do końca życia chodził w garniturze.. Ku pamięci człowieka który nie bał się spełniać swoje sny.. 8 / 10

El Orfanato malik, 22. maja 2008 godz. 09:35

Od samego początku byłem dość sceptycznie nastawiony do tego filmu, ze względu na reżyserię, ale postanowiłem zobaczyć co tym razem zaserwuje nam hiszpańska kuchnia.. niestety otrzymałem dziwne danie, złożone z takich samych składników jakie można dostać w budce z hamburgerami, nie wnosząc nic do tego typu dań, czyli horrorów. Fakt, danie było bardzo ładnie przyozdobione poprzez scenerię (talerzyk) oraz powiedzmy, klimat przez pierwszą połowę konsumpcji. Pookoło godzinie, patrząc na zegarek, pomyślałem "o! wreszcie zacznie się coś dziać!" ale nie stało się prawie zupełnie nic. Jedynie scena z przejechaniem tej starej opiekunki troszkę mnie obudziła, ale to w sumie na zasadzie "boo!" plus głośna muzyka. Co do zakończenia, można było się domyślać losu chłopca, skoro nie było go już prawie rok w domu, jedyne co dodali, to ostatnio modne takie retrospekcje przyczynowo skutkowe, która na końcu filmu starają się wytłumaczyć widzowi o co tak na prawde w filmie chodziło, choć w tym filmie przyjąłem to bardzo neutralnie, bez zaskoczenia zupełnie.. Zakończenie skopane na maksa, jeśli się robi horror to nie kończy się go sielanką, nawet wyimaginowaną. Dużo lepszy był podobny film z ubiegłego roku "Posłańcy". Może ja mam jakiś dziwny gust, ale nie polecę tego filmu prawdziwym poszukiwaczą mocnych wrażeń w horrorach. Za scenerie i dobrze zapowiadający się początkowo film, 4 / 10

Iron Man malik, 21. maja 2008 godz. 19:36

Na film zdecydowałem się, ponieważ za młodu bardzo lubiłem serial animowany, ale nie wiem czy warto było iść. Rozumiem że to jest adaptacja komiksu, ale powiedzmy porównując do Spidermana, to Iron man wypada dość kiepsko.. może to przez brak jakiejś dobrej fabuły, zbyt szybko się rozwijała i była dość nielogiczna. Od razu widać który mamy rok, bo efektów specjalnych nie brakuje. Pomijając te potknięcia, film może być niezłą pozycją dla kogoś kto chce znów przenieść się w świat superbohaterów - ja widocznie ciągle z tego nie wyrosłem :-) ale sądzę ze nie jest to seans dla dwojga, raczej ze znajomymi można się przejść. 6 / 10

Untraceable malik, 10. maja 2008 godz. 17:15

Chyba jeden z pierwszych filmów, który angażuje internet w kręgi psychopatycznych morderców, w sumie to mi się najbardziej podobało, że własnie przez ciekawskich ludzi którzy chcą zaobaczyć coś niecodziennego, że to własnie dzieki nim czowiek umiera. Jednak wydaje mi się, że te całe wymyślne narzędzia odbierania życia były za bardzo inspirowane serią Piły. Scenariusz jest dość standardowy, jest psychopata, jest ktoś kto stara sie go powstrzymać, psychopata ma w planach oczywiście tą osobe również zabić, co jak wiadomo się nigdy nie udaje. To mi sie wlasnie nie podobało, ale filmy robione na taką szeroką publike nie mogą chyba inaczej wyglądać, bo inaczej nikt na to nie pójdzie :] Troszke naciągana opcja że nie można domeny zablokować, ale wiadomo - wymóg scenariusza. Oglądało się film nawet nie najgorzej, myśle że śmiało zasługuje na 6 / 10

The Mist malik, 16. marca 2008 godz. 10:41

A ja wam powiem, wam którzy się wychowali na super szczęśliwych zakończeniach filmowych rodem z amerki, że jedyne co w tym filmie było znośne to własnie zakończenie. Ba! powiem wiecej, było to najlepsze zakończenie jakie mogło powstać. Dzięki temu widz opuszczający kino ma w pamięci cały obraz, może sie skłaniać ku refleksji itp. Jednak dobre zakończenie nie może sprawić, że cały film bedzie ok. Po pierwsze, nie wiem co za debil wpadł na pomysł ekranizacji tego, niektóre rzeczy się poprostu do zrobienia filmów nie nadają! Fabuła wydaje sie naciągana, groteskowa. Nie wspominam już o mizernej grze aktorskiej, te jęki i krzyki były poprostu śmieszne, czasem odrażajace. Tego filmu poprostu nie warto odlądać. Za zakończenie 3 / 10

Joshua malik, 27. lutego 2008 godz. 22:37

Szczerze powiedziawszy to trudno mi ocenić ten film. Po pierwsze, spodziewałem sie czegoś na kształt Omena, i nawet przez pierwsze kilkanaście minut myślałem ze własnie takie danie otrzymam, a tu jednak troche mnie zaskoczyło to co dostałem. Z drugiej strony film sam w sobie jest bardzo nudny, nie dzieje sie tu prawie nic. Starają się pokazać geniusz zła (?) małego chłopca, a jednak pokazują jego głupote. Zaskoczyła mnie dość wczesna reakcja Ojca, na to co sie dzieje, i spodobało mi sie dość to co później robił żeby pokazać Synowi że "wie". Szkoda ze kończy sie zupełnie nijako.. Uważam, ze można by z tego zrobić fajny film, ale wiem że trzeba by sie troche nagłowić by nie zmajstrować kolejnego Omena ;) Dziwne że polska premiera jest taka późna... Ocena 4 / 10

Saw IV malik, 12. stycznia 2008 godz. 19:09

Kto pamieta wcześniejsze części będzie na pewno mocno zawiedziny tą. Na siłę starają się pokazać geniusz Jigsaw'a oraz dodają kolejną osobę pomagającą. Jak tak dalej pójdzie to okaże sie że pół miasta dybie na drugą połowę. Ten fakt wprowadzenia koljenego "rzeźnika" bardzo mnie zniechęcił. Nie rozumiem również po co zabijać kogoś kogo sie tak długo przy zyciu utrzymywało, bo sama chęć zrobienia wrażenia na komś poddawanym próbie to dla mnie za mało. Jest to najgorsza z wszystkich Pił, nie polecam - chyba że ktoś musi zobaczyć co sie dzieje dalej. Z sympatii do poprzednich części ocena 3 / 10

El Laberinto del Fauno malik, 4. stycznia 2008 godz. 12:05

Nie ukrywam, że trudno mi cokolwiek powiedzieć o tym filmie. Widziałem go może z miesiąc temu, więc nie jest to kwestia braku pamięci fabuły. Kolejny film o ucieczce w świat wyobraźni, ale nie wiem dla kogo on był zrobiony. Dorośli już nie uzywają jej wcale, a dla dzieci film był zbyt drastyczny. Nawet mi (21 lat) zdarzało się odwracać wzrok, a trzeba powiedzieć ze 'mientki' nie jestem. Troche mnie dziwi podejście rezysera, bo jeśli ma być to film o ucieczce dziecka w wyimaginowany świat wyobraźni, to czemu ta wyobraźnia tak bardzo ingeruje w świat rzeczywisty? Myśle że film jest dobry dla ludzi którzy kochają sie w opowieściach fantazy itp, a nie dla mnie. 6 / 10

I Am Legend malik, 25. grudnia 2007 godz. 20:02

Film już widziałem. Widze ze nie ma tutaj żadnego opisu, a więc przedstawie pokrótce. Znaleziono lekarstwo na raka. Lekarstwo to wirus, któemy zmieniono DNA i teraz pomaga ludziom. Jednak jak to w przyrodzie (i hollywood) bywa wirus zmutował i stał się zabójczy dla ludzi i innych ssaków. 90% ginie od razu od zarażenia. jakieś 2% pozostałych jest odpornych na ten wirus, ale pozostli którzy sie zarazili stali się czymś na wzór wampirów - promienie UV palą ich skóre, potrzebują krwi do zycia, aktywnie żyją tylko nocą. Pozostali Ci "ludzie" polują na odpornych na wirusa. Na świecie został już tylko jeden człowiek, który nocą modli się o przezycie, a za dnia próbuje znaleźć szczepionkę na wirusa. Od 3 lat nie miał kontaktu z żadnym człowiekiem, a jego jedynym kompanem był pies Sam. Bohater zaczyna tracić zmysły z samotności, ale czy na pewno tylko on przetrwał? czy jego praca ma w ogóle jakiś cel i sens? To już musicie sami zobaczyć :-) Opinia: Według mnie film mimo dość dziwnego scenariusza ogląda się bardzo przyjemnie, wywołuje refleksje na temat tego co może się stać, można wyobrazić sobie jak my byśmy się zachowali w takiej sytuacji. Wieczna niepewność, ostrożność, strach, złość, poczucie obowiązku - te wszystkie odczucia głównego bohatera tworzą niesamowity klimat oczekiwania. Troche zbędny motyw Boskiej podpowiedzi, ale da się przeżyć. Nie zdradze z jakiej klasycznej kategorii jest ten film, bo powiedziałbym zbyt dużo, ale uważam że warto iść do kina gdy bedzie polska premiera :-) 7,5 / 10

La Antena malik, 19. października 2007 godz. 19:04

w tym filmie mozna sie zakochać.
byłem dziś popołudniu w Salonie ARS'u na tym filmie, i nie zawiodłem się. Długo czekałem na polską premierę, a koniecznie chciałem w kinie zobaczyć. Bardzo piękny obraz, duzo symboliki, wspomniany surrealizm, film dobrze przedstawia klimat dawnych lat, klimat niemego kina - aż się wydaje dziwne że w pewnym momencie ktoś zaczyna coś mówić w filmie. Jeden minus za gwiazdę żydowską pod koniec filmu, moim zdaniem zupełnie nie potrzebnie był wplątany ten motyw. Film dość trudny, więc zapewne nie przypadnie do gustu typowemu kinomaniakowi, ale mi się bardzo podobał.
Polecam zarówno parom jak i singlom. 9.5 / 10

Transformers malik, 6. października 2007 godz. 11:12

słabizna, dla fanatyków..
..film jest ten skierowany do dzieci do 15-tego roku życia, albo do dorosłych facetów którzy wychowali się i z utęsknieniem wspominają czasy gdy w telewizji można było zobaczyć transformersów i tsubase. Film wcale mi się nie podobał, no może prócz niezłej animacji, oraz sam samochód głównego bohatera (w starszej wersji). Film dość nie czytelny, bo roboty były zbyt szczegółowo pokazane. Podobał mi sie jeszcze humor filmu, ale jakbym chciał się pośmiać to poszedłbym na kabaret. Śmieszy fakt że na filmie roboty poruszają ustami, mrugają, mają pięć palców itp. Ogólnie nie polecam. Wysoka ocena filmu myli, ponieważ pewnie głosują dzieciaki z gimanzjum którym się szkoła niedawno zaczęła i jeżdżą na wycieczki do kina zeby się matematyki nie uczyć. A później będą płakać bo matura z matematyki bedzie dla nich obowiązkowa. No i dobrze, cza było nie jechać na ten film tylko sie uczyć :] Moja cena 3 / 10

The Messengers malik, 12. września 2007 godz. 19:10

thriller o..
Standardowy film z gatunku thriller, nie porażał ale też nie przerażał. Myślę że jeśli ktoś jest fanatykiem kina to śmiało moze sobie ten film odpóścić, ponieważ moze sie ponudzić. Nie mniej, bywały momenty ożywienia, które ratowały ten film w moich oczach. Troche naciągane moze sie wydawać przyjecie pod własny dach nieznajomego wędrownika, oraz dziwi mnie też jego amnezja, ale jak widać wszystko na potrzeby scenariusza ;)
Myśle ze są obecnie filmy bardzij godne polecenia (np "Niepokój" - świetny), chyba ze sie już je widziało to i ten można zobaczyć, 5 / 10

Disturbia malik, 12. września 2007 godz. 18:42

Trzyma w napięciu!
Trzyma w napięciu!
Genialny film. Moze nie jest to to samo co Mr.Brooks, który traktował podobny temat, ale ten jest świetny. Troche przydługi wstęp, ale cała reszta super trzyma w napięciu. Można porównać go troche do filmu "Okno na podwórze" Alfreda Hitchcock'a, dodajac i zmieniając kilka szczegółów. Film się na pewno spodoba, mimo że scenariusz można by przewidzieć, ale po co? lepiej poddać sie temu wrażeniu i czekać na kolej wydarzeń. Rzadko (prosze o kasacje poprzedniej opini, gdzie udowodniłem ze nie potrafię dostatecznie naszego jezyka pisząc taki błąd ortograficzny;p) kiedy daje tyle punktów filmowi, maxa nie dam bo cały czas czekam na ten film który mnie poprostu porazi swoim geniuszem, akcją, grą aktorską etc, ale zasługuje na 9 / 10

Disturbia malik, 12. września 2007 godz. 18:39

Trzyma w napięciu!
Genialny film. Moze nie jest to to samo co Mr.Brooks, który traktował podobny temat, ale ten jest świetny. Troche przydługi wstęp, ale cała reszta super trzyma w napięciu. Można porównać go troche do filmu "Okno na podwórze" Alfreda Hitchcock'a, dodajac i zmieniając kilka szczegółów. Film się na pewno spodoba, mimo że scenariusz można by przewidzieć, ale po co? lepiej poddać sie temu wrażeniu i czekać na kolej wydarzeń. Żadko kiedy daje tyle punktów filmowi, maxa nie dam bo cały czas czekam na ten film który mnie poprostu porazi swoim geniuszem, akcją, grą aktorską etc, ale zasługuje na 9 / 10

Fracture malik, 11. sierpnia 2007 godz. 16:50

...
Cóż mozna o tym filmie powiedzieć, na pewno nie że jest zły, ale też nie najwyższych lotów. Troche przewidywalny, można się kilkanaście minut ponuudzić zanim zacznie sie coś dziać. Plusem filmu jest sam pomysł, zbrodnia doskonała (prawie), bo nie chodzi o to by nie zostać złapanym, ale o to by nie zostać skazanym za nią, niestety nasz inteligencik pominął istotny szczegół (nie zdradze jaki zeby sie nie burzyli ludzie ;p). Myśle że obecnie, po obejrzeniu bardziej wartościowych filmów można sie na ten udać, większości się na pewno spodoba. Ocena 6 / 10

Live Free or Die Hard malik, 5. sierpnia 2007 godz. 14:26

kilka słów o produkcji..
Od kad zobaczyłem bilborda z reklmówką byłem sceptycznie nastawiony, bardzo nie lubie takiej długiej kontynuacji, dodatkowo bardzo denerwuje mnie polskie nazewnictwo obcych produkcji, bo gdzie u licha była tu szklana pułapka? mimo ze film był z byt przerysowany, iscie matrixowski i kokmisksiarski ze tak powiem, to podobała mi sie wartka akcja. Troche mnie tylko przeraaziło ile osób musiało zginąć z ludności cywilnej przez Mclane'a, ale to oczywiście przemilczano. Było widać kilka razyy błędy filmowe (najbardziej sie rzuzciło w oczy, ze szyba w samochoddzi który ukradli odrosła, pop tym jak ja wcześniej wybił pistoletem), ale obecnie często sie to zdarza, jakby nie mogli dać killku osobom do zobaczenia wcześniej i zrobienia zeby wyglądało prawdziwiej. Amerykanom (i francuzom) gratulujemy niezniszczalnosci, godne podziwu ;) Ogolnie można powiedzieć ze prrzyjemna dla oka masówka, ale polecam go bardziej w formie .torrent niż w kinie ;) Occena 5,55 / 10

Mr. Brooks malik, 4. sierpnia 2007 godz. 16:43

najlepszy film w swojej klasie
Jestem świeżo po seansie, uważam ze jest to najlepszy film jaki powstał o tematyce seryjnych morderców. Zrobiony perfekcyjnie, inteligentnie, ani przez chwilę nie można się nudzić. osttanie 10 minut powiedzmy, można było przewidzieć, ale nie umiejsza to temu dziełu polotu. Bardzo spodobało mi się pokazanie podświadomości Brooksa jako osobnego aktora a nie jako mówienie samemu do siebie czy tym podobne. Troche przeraża fakt, ze reżyser moze pokazać nawet największego zbrodniarza w sposób bardzo wysublimowany, tak że cała widownia trzyma kciuki za to by mu sie udało spełnić plany i nie być złapanym przez policje - nie wiem czy to jest właściwe ze strony filmówców, bo jest bardzo mało obiektywne, ale obiektywizm nie istniałby bez subiektywnego punktu widzenia. Polecam ten film wszystkm, na pewno każdy wyjdzie z sali zadowolony! 9 / 10

Next malik, 3. sierpnia 2007 godz. 16:57

Im the first ;p
Film ciekawy, szkoda że tak późno trafia do polskich kin. Lubie Nicolasa, spisał się w roli choć było kilka momentów gdzie pokazał się ze swoją manierą której nie lubie (kiedy powiedział do swat'owca żeby go słuchał to mu życie uratuje). Swoją drogą fajnie było by mieć taką umiejętność, ileż by to ułatwiło kontakty z płcią przeciwną ;). Troche mało logiczne w filmie jest to, że "oni" również chcą znaleźć Franka, choć nawet nie wiedzą czemu agencja go szuka, ale pozatym fajnie się oglądało. oceniłbym go na 7-7,5 / 10.

Scoop malik, 23. lipca 2007 godz. 18:14

myślałem że już dawno skomentowałem ten film ;p
Przyjemna komedia, troszke naciagana (i nie chodzi mi o tego ducha co sie pojawia ;p ) ale bardzo przyjemnie się ogląda. Woody zachowywał się oczywiście naturalnie, w końcu miał grać show mana. Główna bohaterka (uwaga, pisze jako facet) bardzo mi się podoba, mhmhm ;) świetnie zagrała, najbardziej podobało mi sie jak powiedziała ze była kapitanem druzyny pływarskiej. Przez chwilę myślałem ze jej uczucia całkiem zasłonią jej rzeczywistość, ale na szczęście tak nie było :). Polecam na popołudiowy seans. Teraz offffftopic, karygodny jest fakt że w kinach polskich nie ma jeszcze filmu The number 23. >:(

Sunshine malik, 17. czerwca 2007 godz. 14:37

dno, dno, dno, dno.
potrafie w filmie dostrzec ukryte jakieś przesłanie, potrafie zaakceptować jeśli film jest statyczny jeśli ma jakiś powód ku temu, potrafię zrozumieć, że logiczne mijanie się filmu z rzeczywistością może miec jakiś ukryty powód, ale po obejrzeniu tego filmu uważam ze bezpowrotnie straciłem 108 minut życia. Nuda. Do obejrzenia filmu skusiło mnie tylko i wyłacznie to ze w filmie występuje słońce, czyli coś związanego z astronomią. Jednak okazuje się ze to było za mało nawet jak dla mnie. SZCZERZE odradzam każdemu kto ma jakieś wątpliwości czy iść na ten film, bo nie ma w nim nic wartego uwagi! Bawie sie w wystawianie ocen filmów, ten zasługuje na najniższą jaką kiedykolwiek wystawiłem 1 / 10

Hot Fuzz malik, 17. czerwca 2007 godz. 07:18

Ostrrroo...
Nie oglądałem adnego trailera przed wybraniem się na ten film, spodziewałem sie troszke innego kina, a otrzymałem parodię. Nie jest to parodia jakiś wybranych filmów, ale ogólnie robiona dla śmiechu komedyjka w stylu iście angielskiego humoru. Uważam się za dość inteligentnego, ale nieraz to co widziałem na ekranie do mnie zupełnie nie trafiało i nie wywoływało zadnych reakcji prócz zdziwienia o co chodzi. Wstęp fajny, później nieraz wiało nudom, prócz kilku zrozumiałych chyba dla wszystkich gagów, na końcu sie rozkręciło i zrobiło się coś w stylu 'zabijmy całe miasto' - swoją drogą można by taką gre zrobić na pc, bo końcowa część filmu to wrecz masakryczna strzelanka. Film dość krwawy. Gdyby wyciąć wszystkie sparodiowane fragmenty to mogł by wyjśc całkiem niezły film akcji. Ogólnie zobaczyć warto, chyba że wolicie coś innego. 6 / 10

Thank You For Smoking malik, 5. czerwca 2007 godz. 15:25

porażka.
jedyne co mi sie w tym filmie podobało to sam początek i przedstawienie głównego bohatera. cała reszte kompletnie przewidywalne. mozna zobaczyć, ale po co? ps. podobała mi sie jeszcze pani dziennikarka i przyznam się szczerze że takiego wywiadu to również mógłbym udzielać ;p ocena: 4 / 10

Premonition malik, 5. czerwca 2007 godz. 15:17

o co chodzi?
czytałem wasze, ludzie, opinie zanim zobaczyłem ten film, myślałem ze bedzie to jakieś fajne przedstawienie danej historii, a zobaczyłem wzięty z nikąd szaszłyk poprzestawianych dni w tygodniu, jak już wspomniano coś ala Efekt Motyla - dodałbym jeszcze do tego Deja Vu. Sandra zagrała całkiem zwyczajnie, nie była to zła rola, ale jakoś oszałamiająca też nie. Film dośc przewidywalny, po pewnym czasie jeśli ktoś potrafi logicznie myśleć to uświadomi sobie że cokolwiek Andra by nie zrobiła to jej mąż i tak umrze, wiec u mnie niespodzianki nie było. Zdenerowwało mnie to, że to potasowanie dni w filmie wzięło się z nikąd, żadnej jakiejś nawet małoprawdopodobnej mozliwości wyjaśnienia tegoż zjawiska (odrzucam z góry to że Bóg to sprawił, jak mówil ten ksiądz w parafii). Trzeba jednak przyznać ze film nie jest całkiem nijaki, potrzfi trzymać przeciętnego widza w "napieciu" ale jak już pisałem, zbyt wiele z tego później nie wynika.
Jeśli już wszystko inne warte polecenia widzieliście to i to można zobaczyć. Moja ocena: 5 / 10

Spider-Man 3 malik, 3. czerwca 2007 godz. 16:22

malik komentuje :)
Bardzo lubie tegoz bohatea, który mknie na pajęczynach od budynku do budynku, ale ta część nie wzbódziła we mnie zachwytu, takiego jak poprzednie dwie. Nie wiem, moze to stres związany z nadchodzącą sesją nie pozwolił mi w odpowiedni spsób spojrzeć nań. Pomijam oczywiście jakieś logiczne niedomówienia, nie można przecież szukac 100% logiki w filmie o człowieku pająku i człowieku piasku, oraz o reszcie. Coraz bardziej wkurza mnie ciocia Parkera, nie wiem czemu. W sumie nie napiałem nic specjalnego o tym filmie, tak tylko wodę leje, ale powiem jeszcze że w czarnym stroju lepiej Pajączek wyglądał ;p Ogólna ocena filmu, jak dla mnie: 6 / 10

Stranger Than Fiction malik, 5. maja 2007 godz. 11:19

świetny pomysł..
..na film, widz zastanawia się jak to mozlowie połączyćświat realny z literacka fikcją, która ta fikcja staje sie realnym światem! świetny początek. Super narracja i ten angilski akcent. Rozwinięcie i zakochanie piekarki w Haroldzie może wydac się troche naciągane, ale w końcu to powieść! Zakończenie świetne, choć może lepiej by wyszło gdyby faktycznie nie przeżył. Jedyny mankament jaki zauważylem, to to że po nastawieniu zegarka przez 3 tygodnie przychodził i tak za wcześnie na autobus, wiec pewnie by zauwazył różnice, ale i tak świetny film. ocena 9,5 / 10

Mr. Bean's Holiday malik, 2. maja 2007 godz. 22:07

o panu Groszku..
..film pokazuje w bardzo przyjemny sposób kolejną dawkę przygód pana Fasoli, aczkolwiek czasami mi sie nudziło. Na szczęście nie rwało to długo, i akcja się rozkręciła :) Bardzo spodobało mi sie zakończenie. Polecam na wiosenny wieczór. 8 / 10

Mr. Bean's Holiday malik, 2. maja 2007 godz. 22:05

o panu Groszku..

300 malik, 2. maja 2007 godz. 16:44

wielka dowaga..
..została w tym filmie pokazana, aż trud uwierzyć ze miało to miejsce na prawdę. Pamietam jak jeszcze w podstawówce mówił nam to pan od Historii, troszke inczej wtedy sobie to wyobrażałem. Bardzo podobały mi się sceny walki, choć duzym minusem była ta ogromna ilość krwi, jak dla mnie zbyd mało realna. Warto złożyć hołd poległym, odważnym mężom i iść zobaczyć ich historię! 8,5 / 10

Magnificent Desolation: Walking on the Moon 3D malik, 1. maja 2007 godz. 23:24

dokument
w pełnej krasie, bardzo dobrze pokazujacy badane zagadnienie, ale z tego co słyszałem na sali nie wszystkim sie to podobało, nie wiem czego oni sie po tym filmie spodziewali. W sumie można było to przedstawić bardziej "komercyjnie" by sie wszystkim podobało, ale mnie jako miłosnikowi wszystkiego co sie łączy z astronomią było OK. przy okazji pisząc, bilety dostałem ledwo co bo ktoś nie odebrał rezerwacji :P
7.5 / 10

The Last King of Scotland malik, 26. kwietnia 2007 godz. 22:54

świat to nie jest pisakownica..
..w tym filmie dobrze to pokazano, ale zdziwiła mnie łatwowierność głównego bohatera, oraz jego zerowa odpowiedzialność. Ja na pewno bym postapił inacze.. Co do kreacji Wodza, rola bardzo dobrze zagrana, choć taką osobę powinno się pokazać troszke jeszcze inaczej, tak zeby widz wiedział jakim wilkim okrutnikiem jest osoba przez którą ginie tyle ludzi. Film ten pokazuje kolejną (po Krwawym diamencie) w tym sezonie prawdę o tym odległym lądzie którym jest Afryka, piękna a zarazem tak niebezpieczna. Polecam wszystkim, 8.5 / 10

The Last King of Scotland malik, 26. kwietnia 2007 godz. 22:49

świat to nie jest pisakownica..

Little Children malik, 20. kwietnia 2007 godz. 09:38

powyżej przeciętnej..
Film dobry, fajnie pokazujacy historie kilku ludzi, w sumie myślałem ze wiecej bedzie aytuacji na placu zabaw. ie podoba mi sie zakończenie, to że bydwoje doszli do wniosku ze lepiej nie, film wyszedł by lepiej jak by jedno z nich chciało wyjechać, a drugie nie - mały dramacik i duzo cierpienia, a tak to poprostu telepatycznie postanowili że bedą żyć jak wcześniej. 6,5 / 10

Hannibal Rising malik, 16. kwietnia 2007 godz. 18:18

fajnie sie zapowiadał, ale..
..rozwinięcie i zakończenie typowe, zypełnie bezboleśnie zrobiony film, zero kreatywności, ale czego sie można spodziewać po kolejnym filmie z serii 'hannibal, samo zło'. Śmieszne jest również to, iż zawsze miał porządnie uczesaną fryzurę, nawet po sarpaninie z przeciwnikiem. No i standardowo zawsze krew na jego twarzy, zeby nastój zrobić? parodia.
aż dziw bierze ze komuś sie to moze podobać, odradzam! za początek 3 / 10

The Prestige malik, 9. kwietnia 2007 godz. 20:18

czas na moje zdanie ;]
Dużo można o tym filmi pisać, wywołuje pewien wstrząs u widza, pobudza do zadawania pytań odnosnie tego jakie poświęcenie człowiek jest w stanie zrobić by wygrać z konkurentem, oraz by osiągnąć sławę. Podoba mi sie tu ze reżyser nie sprawił że widz polubiał od samego początku jednego z bohaterów i do końca trzyma za niego kciuki jak to zwykle bywa, ale obydwoje są mało pozytywnymi bohaterami, skłonnymi do najwyższych zbrodni i zachowań. Do teraz zadaje sobie pytanie, jak można byo być tak okrutnym tylko po to żeby osiągnąć swoje cele? choć nie rozumiem dlaczego Profesor skierował Demontona do Tesli, przecież to dzieki Teśle ten zdobył maszyne do wystepu. Ogólnie, ten film jest obecnie jednym z najlepszych jakie są w kinach, polecam szczególnie obejrzeć i porównać z Iluzjonistą. 9 / 10

The Blood Diamond malik, 7. kwietnia 2007 godz. 07:18

czyżby filozofia tłumu?
nie, zdecydowanie nie. choć zapewne iwekszość oceniających tu osób pisze o sytuacji przedstawionej w tym filmie, o pozyskiwaniu diamentow z rejonów konfliktów gdzie później pieniądze z nich trafiają na zakup broni, a ginie przy tym bardzo duzo niewinnych osób, i zgadzam się, że za samo to przedstawienie należą się brawa. Jednak prócz histori jest jeszcze sam film, który został wykonany dobrze, do samego rostrzygnięcia nie wiedziałem jak sie skończy, że z diamentem odleci Salomon. Nie podoba mi sie tylko dobór Leonarda, ale to prywatna wojna ;) Mógł bym sie jeszcze doczepić do iście amerykańskiego typu scenariusza, gdzie giną setki osób pdczas akcji filmu ale widz i tak "trzyma kciuki" za tą dwójkę bohaterów - to zawsze mi sie wydawało niesprawiedliwe odwracanie uwagi widza. Ogólnie bardzo polecam, na pewno nie bedzie nikt narzekać :)
9,5 / 10

Man of the Year malik, 5. kwietnia 2007 godz. 16:14

The man of the year..
Film jest całkiem niezły, podoba mi sie wplątanie w całą afere błędu komputera, choć osobiscie wiem że taki nie miał by miejsca na pewno ;) Oglądajac TMoTY targają widzem dwie sprzeczne myśli, że skoro nie został on wybrany to nie powinien byc prezydentem, a z drugiej strony, widać ze coś potrafił by tam zdziałać pozytywnego. I przynajmniej był szczery, a tego politykom wszystkich nacji brakuje. Robie zagrał w typowy dla siebie sposób, i na szczęście nie powtórzyła sie klapa z Nocnego Słuchacza. Fajny film na wiosenny wieczór. 7,5 / 10

Man of the Year malik, 5. kwietnia 2007 godz. 16:10

The man of the year..

The Fountain malik, 4. kwietnia 2007 godz. 22:43

kocham takie filmy!
w których pomimo tego, ze zeczywista akcja nie jest tak bardzo rozbudowana, to domyslna, ta którą człowiek po obejrzeniu filmu sam zastanawia się nad swoim życiem i widzi również materiał na film. w tym filmie pieknie pomieszano kilka motywów, w ogóle sam sposób splecenia 3 róznych rzeczywistości zasługuje na pochwałe.
9,5 / 10

Turistas malik, 4. kwietnia 2007 godz. 22:35

w filmie zostały przedstawione..
..bardzo ładne krajobrazy oraz piękne kobiety ;)
takie coś potrafi zawrócić w głowie. nie kumam tylko czemu ten koleś co zabijał turystów, z racji tego zeby przeznaczyć organy dla brazylijskich ziomków, czemu z równą bezwzględnością zabijał ich - brazylijczyków. Ogólnie film oglądało się nieźle, pomimo tego ze był dość przewidywalny. 6 / 10

The Passion of the Christ malik, 4. kwietnia 2007 godz. 22:30

film w którym..
..mieszają się odczucia oglądającego. z jednej strony jako katolik byłem wdzieczny za poświecenie jakie Jezus oddał za nas, ale z drugiej widziałem na siłe pokazywane brutalne tortury. Pewnie tak wyglądała męka Jezusa przed śmiercią, ale dla wspóczesnego człowieka który widzi takie sceny, to to go odrzuca i człowiek zadaje pytania "po co takie filmy się robi? chyba tylko zeby zszokować".
Ale film godny polecenia.
8 / 10

Copying Beethoven malik, 4. kwietnia 2007 godz. 22:20

to jest jeden z tych filmów..
..w których próbuje sie ukazać jakiś mistycyzm wyrażany przez sztuke. film w sumie nie przedstawia jakiejś super historii, podoba mi sie jednak kreacja kompozytora, choć czasem kontrowersyjna. natomiast nie rozumiem tego szukania wyższego poziomu doznań w muzyce, albo szukanie jej tam gdzie jej nie ma - poczatek filmu. ale co ja sie tam znam, w końcu nie mam talentu nawet ;)
6 / 10

The Illusionist malik, 4. kwietnia 2007 godz. 22:12

abra, kadabra..
film w miarę niezły, choć wydaje mi sie że jest zbyt koronkowy, bo przecież wystarczyło upozorować śmierć damy, i już by ich nikt nie scigał, ale oczywiscie jeszcze dochodziła zemsta magika na tyranie. Ogólnie lubie filmy o magi, dlatego mi sie podobał. na nagane zasuguje dystrybutor, ponieważ ten film już jest długo po premierze światowej, a u nas gorzej niż u ruskich z pubktualnoscią kulturalną..
7 / 10

An Inconvenient Truth malik, 28. marca 2007 godz. 23:34

to nie jest film
..to jest krypto reklama Gore'a który zapewne bedzie startował w wyborach w US & A. Tylko popatrzcie ile w nim jest przechwałek i okazywnania aktywnej pracy naszego ShowMana na rzecz ochrony świata.
Oczywiscie samo przesłanie filmu bardzo trafne, szok pomyśleć co sie bedzie działo jak bede już stary, ale to bedzie na prawde duży problem. Ciekawi mnie jeszcze czy to poczucie humoru to było jego czy ktoś mu to wymyślił.
Za dostrzerzenie prawdy, próbę wpłynięcia na nas oraz za humor - ocena 7,5 / 10

Transylvania malik, 28. marca 2007 godz. 23:29

yyyyy..
film widziałem rok temu w ARS chyba. Może miałem na tyle pecha, bo wszedłem na sale po chyba 10 minutach filmu, i może własnie te 10 minut było na tyle kluczowe, ze nie sprawiło mi przyjemnosci oglądanie dalszej części opowieści. Wydaje mi się że to nie jest dobre kino, że jest to film kierowany do pewnej społecznosci która może go zrozumieć, ale nie do zwykłego polaka (a na pewno nie płci męskiej). Jeśli jesteś z marsa, to serio nie polecam tego filmu, ale wenusjankom się podoba z tego co wiem.
Co do samego filmu, toszaleństwo, jako motyw każdego dzieła mi sie podobało (począwszy od Krzyku Muncha) ale to to była paranoja. i tylko scena z niedźwiedziem mi sie podobała (jeśli dobrze pamietam:)).
Dodam, ze byłem na polskiej premierze tegoż filmu, sala była pełna (prócz mnie było jeszcze chyba 12 osob=)).
3 / 10

Babel malik, 28. marca 2007 godz. 23:22

oscary, oscary...
..nie wiem za co ten film jest aż tak bardzo chwalony w świecie. OK, potrafie zrozumieć ten film, te historie.. ale nie uważam ze film zasługuje na choćby oscara. Uważam, ze jeśli ktoś tego jeszcze nie widział to powinien iść i zobaczyć, ale nie poszedł bym na ten film drugi raz na pewno, nawet po długiej przerwie, ponieważ jest to film obrazujacy coś raz a później już nie wywiera takiego wrażenia - zapewne.
6 / 10

The Grudge 2 malik, 28. marca 2007 godz. 23:19

lepsza niż Ring
..właśnie z tym filmem mi sie kojarzyła Klątwa2, i wydaje mi sie że lepsze, choć brak jest tu jakiejś spójnosci, wszystko jest takie oczywiste w rozumieniu reżysera. Poprostu dzieje się. A nawiedzone domy wyrastają z podziemi.

Natomiast podobało mi się połączenie historii samym bohaterem, tylko i wylacznie a nie jak to nieraz bywa w takich filmach, ze jeszcze czasowo też są wspóliniowe sytuacje. Lubie takie zagmatwanie :)